Co zrobić, jeśli po analizie kolorystycznej Twój ulubiony kolor nie pasuje do Twojej urody? No, musisz z niego zrezygnować… I stało się to, przed czym wszyscy Cię ostrzegali: analiza kolorystyczna ogranicza! Hmm… Omówmy to dzisiaj na spokojnie – co z tym zrobić?
Nagrałam na ten temat krótki film, ale jeśli wolisz czytać, to poniżej znajduje się jego transkrypcja.
Każdy z nas ma swoje ulubione kolory. To jest niezaprzeczalne. Nawet jeśli Twoja szafa składa się głównie z basiców, to pewnie jest tam jakiś kolor, po który sięgasz najchętniej. A co w przypadku, jeśli decydujesz się na analizę kolorystyczną i okazuje się, że właśnie TEN kolor nie do końca służy Twojej urodzie?
1. Noś go po prostu z dala od twarzy

Analiza kolorystyczna dotyczy głównie tych kolorów, które są najbliżej twarzy. W końcu chodzi o to, by Twoja cera była bardziej świetlista, żeby oczy błyszczały, a Ty żebyś wyglądała świeżo i promiennie, bez konieczności maskowania się np. mocnym makijażem. Dlatego, jeśli dowiesz się, że Twój ulubiony kolor nie do końca jest dla Ciebie idealny, możesz po prostu nosić go w dolnej części stylizacji – np. na spodniach czy spódnicach. Plus buty, sznurówki, skarpetki…
2. Niech będzie dodatkiem
Jeśli jesteś osobą, która nie wyobraża sobie zakładać dolnej części stylizacji w kolorze… Bo bardzo często mamy takie podejście, że jeśli dół, czyli spodnie czy spódnice, to np. tylko czarne, albo po prostu jeansy.

Oczywiście, w tym miejscu też zachęcam Cię do tego, żebyś może jednak otworzyła się na różne możliwości i spróbowała na przykład założyć te kolorowe spodnie. Jak się z tym będziesz czuła? Czy to jest Twoje, czy to nie jest Twoje? Bo rzeczywiście, kolorowy dół, kolorowe spodnie otwierają zdecydowanie więcej możliwości i zestawień kolorystycznych.

No ale ok. W takim przypadku zastanów się, czy Twój ulubiony kolor nie mógłby się po prostu pojawić jako dodatek? Na przykład pasek, albo jakaś broszka czy wisiorek? Kolczyki, pierścionek? Kapelusz, czapka? Albo na przykład case na telefon – bo przecież dzisiaj ten telefon jest już tak naprawdę częścią naszej stylizacji. Cały czas trzymamy go w ręku, praktycznie non stop.

Albo wspomniane wcześniej sznurówki w butach, czy jakieś nakrycie głowy… Torebka – jako taki klasyczny dodatek, który zawsze może być w tym ulubionym kolorze. Zastanów się, która forma dodatku najlepiej sprawdzi się u Ciebie? Może to być coś małego, co będzie bardzo znaczące w Twojej stylizacji.
3. Połącz ten kolor z kolorami ze swojej palety
Analiza kolorystyczna to nie jest „zakaz” noszenia określonych kolorów. To bardziej – jak najczęściej mawiam – zaproszenie do zabawy kolorem! Jeśli jednym z głównych kolorów Twojej palety kolorystycznej jest na przykład fiolet, to nic nie stoi na przeszkodzie, by Twój ulubiony żółty pojawił się w małych proporcjach – np. jako top wystający spod fioletowego swetra albo detal w stylizacji.

Warstwowe stylizacje to jest bardzo fajny sposób na to, by przemycić kolory, które nie do końca są dla Ciebie idealne, ale w odpowiednich proporcjach i w odpowiednich zestawieniach mogą się tam pojawić. Dzięki temu zupełnie nie będą wpływać negatywnie na Twoją urodę, a w stylizacji dodadzą ciekawego twistu.
4. Niech będzie elementem wzoru
Jeśli lubisz wzory – a może dopiero się do nich przekonujesz – Twój ulubiony kolor może być przecież jednym z ich elementów. Kolory to zabawa, tak samo jak gotowanie. Pomyśl o ulubionym składniku dania. Może solo nie jest tak naprawdę Twoim ulubionym smakiem, ale w połączeniu z innymi smakami tworzy wyjątkową, idealną harmonię, albo właśnie dodaje tego ciekawego twistu w całym daniu?

To samo z kolorami. Kolor, który samodzielnie może nie do końca działa na korzyść Twojej urody, może jednak świetnie wyglądać w zestawieniu z innymi – właśnie tymi, które są z Twojej palety. Dzięki temu nie tylko nie zaszkodzi, ale może stać się bardzo ciekawym dodatkiem, który wzbogaci Twoją stylizację.
5. Co się zobaczy, to się już nie odzobaczy 🙂
I to jest bardzo ważna (o ile, tak naprawdę, nie najważniejsza!) rzecz. Analiza kolorystyczna to nie są zakazy i nakazy. To jest pewnego rodzaju sugestia. Pewna mapa, która pokazuje Ci cel podróży. Ale to, jaką ścieżkę do niego wybierasz – to już Twoja decyzja.

Jeśli Twój ulubiony kolor sprawia Ci ogromną wewnętrzną radość (bo być może czujesz go energetycznie, albo z czymś pozytywnym Ci się kojarzy), noś go dalej. Nie musisz z niego rezygnować. Ale co powiesz na zmianę proporcji w szafie? Jeśli czerń nie jest dla Ciebie idealna, to może zamiast dominować w garderobie, zostanie w formie jednej ulubionej jednej ramoneski albo butów?
Często moje klientki zarzekają się, że nie zrezygnują z jakiegoś koloru (bardzo często właśnie w przypadku czerni 😉). Jednak potem, po analizie kolorystycznej, po jakimś czasie, z powrotem odzywają się do mnie i mówią: „Renata. Pozbyłam się tych rzeczy. Po prostu widzę, jak źle wyglądam w tym kolorze!”. Zrozumiały właśnie, co ten kolor robi ich urodzie. Czyli – tak jak mówię – co się zobaczy, to się już nie odzobaczy.
Pamiętaj, że na końcu wszystko zależy od Ciebie. To Ty decydujesz jak wprowadzić tę wiedzę do swojej szafy.
Jaką masz opinię na ten temat? Boisz się analizy kolorystycznej właśnie dlatego, że obawiasz się tego „pożegnania” z ulubionym kolorem? A może jesteś jedną z tych, które mają to pożegnanie z ulubionym kolorem już za sobą? Trudny był to proces, czy jednak trochę poczułaś ulgę, widząc jak bardzo te właściwe kolory działają na Twoją korzyść?
Daj znać w komentarzu – bardzo chętnie wszystkie tu zgromadzone przeczytamy Twoją historię.