Dziś krótko w treści, ale mam nadzieję, że w Twojej głowie pozostanę z tym tekstem na dłużej.
Ostatnio usłyszałam to pytanie (które zadaję w tytule tego newslettera), gdzieś w przestrzeni Internetu i na maksa zaczęło ono we mnie pracować. W którykolwiek zakamarek swojej głowy bym nie zajrzała, to aż się uśmiechałam pod nosem, uświadamiając sobie jak… no durne jesteśmy (tak, ja też :)). Nie da się ukryć 🙂
Co o sobie myślisz?
- Skoro nie lubisz swojego ciała (fałdki na brzuchu, drugiego podbródka, włosów, pupy, biustu itd.), to czemu ja mam go lubić?
- Skoro nie masz szacunku do swojego ciała (nie dajesz mu odpocząć, nie poświęcasz swojej uwagi przy porannej/wieczornej toalecie itp.) to czemu ja mam mu go dawać?
- Skoro nie traktujesz siebie priorytetowo, to czemu ja mam Cię tak traktować?
- Skoro nie uważasz, że jesteś warta czyjejś uwagi, to czemu ja mam tak uważać?
- …
Te myśli zaczęły mi się mnożyć na potęgę, jak tylko usłyszałam to pytanie. Zostawiam z nim teraz Ciebie i z serdecznym (ale i podstępnym) uśmiechem na twarzy, ściskam Cię mocno.
Renata