Takie wiadomości dostałam od kilku z Was. Brawo! Kibicuję i trzymam mocno kciuki. Biorąc pod uwagę, jak nasza planeta została zaśmiecona rynkiem tekstylnym (i oczywiście nie tylko), wszelkie ruchy minimalizujące ten trend są godne uwagi i pochwały 🥳
JEDNAK!
Wiele zależy od tego z jakiego punktu startujemy, dlaczego tak postanawiamy i co chcemy tym osiągnąć. Rok bez kupowania ubrań to naprawdę długo!
- Jeśli masz szafę przepełnioną ubraniami do tego stopnia, że nie wiesz co w niej masz (ale zamiast zrobić w niej porządek, zastanawiasz się gdzie postawić… kolejną szafę 🙈)
Tak. W tym wypadku uważam, że to dobry ruch. On bardzo odświeża umysł. Zaczynasz realnie przyglądać się temu, co na siebie zakładasz. Jak na co dzień wyglądasz. Zaczynasz kreatywnie budować nowe stylizacje, z tego co już masz. W pewnym momencie dociera do Ciebie jak bardzo bez sensu było to dotychczasowe wydawanie pieniędzy.
- Jeśli zauważyłaś, że zakupy ubrań to pewnego rodzaju Twoje uzależnienie
Tak. Tym bardziej warto się temu przyjrzeć. Co dają Ci zakupy? Dopaminę? A może to pocieszenie za trudny dzień? A może forma nagrody za zamknięcie jakiegoś ważnego dla Ciebie projektu? A może to forma spędzania wolnego czasu?
Jeśli to jest Twój case, myślę, że takie postanowienie może być bardzo szarpiące, ale też dzięki temu będziesz w stanie odkryć źródło i świadomie się mu przyjrzeć.
- Przeraża Cię jak bardzo moda ma wpływ na niszczenie naszego środowiska
Przyznam, że i ja w tej grupie jestem mocno osadzona, ale nie sprawia to, że rezygnuję z zakupów w popularnych sieciówkach. Kupuję na tyle mało w ciągu roku, że zakupem jednych jeansów świata nie zbawię, ale i też na tyle mocno je eksploatuję w ciągu roku (ba! w ciągu tygodnia!), że mam świadomość, iż nie jest to zakup jednorazowy (a to te są największym wrogiem naszej planety). Poza tym, dużą część mojej szafy kompletuję dzięki Vinted czy lumpeksom.
Pomyśl o tym, zamiast niepotrzebnie męczyć się w ubraniach, które w ogóle Cię nie cieszą i zrównoważ to podejście.
- Ot, eksperyment
Być może chcesz poeksperymentować ze swoją kreatywnością? Być może chcesz skupić się na docenieniu tego co już masz? Być może wreszcie chcesz zacząć chodzić w rzeczach, które czekają na wyjątkowe okazje, ale teraz już na co dzień?
Powiem tak: KI-BI-CU-JĘ! 🥳
Jeśli jednak decydujesz się na ten ruch tylko dlatego, że jest to społeczny trend, a Ty przez to cały rok będziesz sfrustrowana, odpuść. Serio, to nie będzie miało najmniejszego sensu, bo po tym roku może przynieść absolutnie odwrotny skutek.
Ściskam ciepło,
Ukolorowana Renata
PS Jeśli chcesz nadrobić poprzednie newslettery, które Ciebie ominęły, znajdziesz je pod tym linkiem.
PS2 Jeśli potrzebujesz mojego wsparcia w jakimś zakresie dotyczącym spójnego budowania swojej szafy, zapraszam na moją stronę z pełną ofertą!