Czasem może się wydawać, że mam dużo złości na Was i na świat. Tylko czepiam się tej czerni (Wy wtedy myślicie “Dziewczyno, daj żyć!”), że każę chodzić ładnie ubrana w domu (Wy wtedy myślicie “W domu ma mi być wygodnie! Nie mam zamiaru się stroić”).
W tym miejscu Ci powiem zdecydowanym tonem. NIE MUSISZ 🙂 Nie słuchaj mnie, jeśli jakkolwiek czujesz, że nie masz do tego głowy 🙏 Masz dosyć ograniczeń, które nas atakują z każdej strony:
- “nie jedz słodyczy”,
- “nie jedz chleba”,
- “nie używaj samochodu tylko jeździj rowerem”,
- “nie używaj poliestru”,
- “nie wystawiaj się na słońce”,
- “ćwicz minimum 5 dni w tygodniu”,
- “codziennie rób minimum 10 tys. kroków” itd.
Ostatnio przyszło do mnie jakieś energetyczne osłabienie, przez które miałam ochotę rzucić wszystko w cholerę i wyjechać w te słynne Bieszczady.
Renata, co Ty będziesz innym mówić jak mają żyć? Chcą chodzić w czerni? Niech chodzą. Być może naprawdę ich to nie obchodzi. Być może naprawdę dobrze się w niej czują. Za dużo tych ograniczeń z każdej strony nas atakuje, żeby rozkminiać jeszcze jakie kolory mamy w szafie, jak wyglądamy w domu. To też ich pieniądze. Jak chcą mieć przepełnione szafy, to niech mają.
Jednak tak sobie później pomyślałam.
Ej, to nie mój problem, że ja namawiam do czegoś, co wywraca garderobiane/wyglądowe i oszczędnościowe życie do góry nogami! To problem niektórych osób, jeśli mnie słuchają/czytają/obserwują, a nie jest to dla nich priorytet 🤡
Wiesz skąd się biorą eksperci w przestrzeni publicznej (ci eksperci, którzy nam pomagają w szczerości i z realnej chęci pomocy, oczywiście)? Bo sami wiedzą jak dużo zmiana w tym temacie przyniosła im rewolucji w życiu. Ktoś uporał się z wagą? Chce o tym krzyczeć na cały świat. Ktoś uzdrowił swoją skórę, korzystając jedynie z naturalnych kosmetyków? Chce krzyczeć o tym na cały świat. Ktoś zaczął uprawiać sport, dzięki czemu polepszyła mu się jakość życia na wielu poziomach? Chce za sobą pociągnąć miliony osób by i im się dobrze żyło.
Tak. Będę zatem krzyczała, że czerń jest beznadziejna 😛 Będę krzyczała, że mało rzeczy w szafie naprawdę ułatwia codzienne ubieranie się. Będę krzyczała, że to nie kształt, waga czy rozmiar na metce decyduje o tym, czy czujemy się ze sobą dobrze! Bo zmiany mindsetu w tych aspektach sprawiły, że moje życie zaczęło nabierać kolorów (oczywiście dosłownie, ale i w przenośni).

Też kiedyś byłam czarna. Też kiedyś byłam ubrana tak, “by nie zwracać na siebie uwagi”. Też kiedyś wydawało mi się, że te oversizowe, chowające mój brzuch stylizacje są moim stylem i sprawiają, że wyglądam lepiej, bo go schowałam 🙈
Dziś wiem, że to był mój stan umysłu.
- Czerń, która sprawiała, że nie musiałam się “narażać” na komentarze dotyczące mojego wyglądu, bo po prostu nikt nie widział w nich niczego spektakularnego (nie żeby o to chodziło w ubieraniu się, ale też nie chciałam komentarzy w stylu “Aleś się wystroiła!” kiedy chciałam jednak zrobić coś bardziej wow w swojej stylizacji – bo to nie były dla mnie komplementy, a próba zawstydzenia mnie).
- Oversizowe i bezkształtne stylizacje sprawiały, że czułam się bezpiecznie na poziomie brzucha, ale nie do końca fajnie z moim wyglądem. Bo dziś wiem, że chowając brzuch zasłaniałam talię. Dodawałam sobie optycznie kilogramów, co sprawiało, że przy nieco większej wadze niż mam dziś, czułam się ze sobą jeszcze gorzej. A trzeba było założyć wysoki stan, pokazać talię i od razu inaczej bym się ze sobą czuła. Wtedy nikt mi tego nie powiedział. Wtedy uważałam, że tylko biodrówki są jedynym i najbardziej słusznym fasonem dla mojej oponki.

Dlatego o tym wszystkim krzyczę. Dlatego staram się pomagać m.in. analizą online (która do niedzieli 11.08.2024 jest w promocji -50zł, a w zestawie z analizą typu sylwetki -80zł!). Bo wiem jak realnie kolor wpływa na urodę. Wiem, że jeśli ktoś potrzebuje się lepiej poczuć ze swoim odbiciem w lustrze, przestać się karcić za to, że ma niewystarczające brwi/kolor włosów/niedoskonałą skórę, to analiza kolorystyczna jest tym pierwszym krokiem do zmian. Bo tak było u mnie. I wiem, że jeśli ktoś jest w podobnym stanie umysłu, jak ja kiedyś, to wiem, że to może być pierwszy (lub drugi?) krok (bo pierwszym może być na przykład po prostu terapia 💛).
Wiem jaką radość mi sprawia codzienne ubieranie się. Kompletowanie garderoby z coraz większą dbałością o szczegóły. Bo na początku były to oczywiście po prostu kolory. Później kształty i fasony. Z czasem okazało się, że zaczęłam rozumieć jak wielu rzeczy nie potrzebuję/nie chcę i nie lubię w szafie. W naturalny sposób stała się ona kapsułą. Po prostu więcej rzeczy nie potrzebuję. W międzyczasie pojawiła się dbałość o materiały i jakość ubrania. Finalnie? Szlifowanie stylu.
Jednak to wszystko musiało rozpocząć się od podstaw. O tych podstawach porządku w szafie, o tym jak ja robię przegląd w swojej raz na pół roku, jak podejmuję pewne decyzje w organizacji swojej szafy, jaka jest moja definicja kapsuły, jakie pytania sobie na przestrzeni tych lat zadawałam by dojść do tej spójności itd. piszę w e-booku “Ukolorowana szafa kapsułowa”, który też do niedzieli (11.08.2024) jest 50 zł tańszy. Możesz go kupić do swojego typu urody, ale jeśli go nie znasz/nie masz w planach poznawać, to wybierz ten, którego zestaw kolorów najbardziej Ci odpowiada. Ponieważ w środku jest ściągawka jak łączyć kolory dla Twojego typu urody. Możesz powiesić ją w szafie i jeszcze szybciej łączyć ze sobą kolory.
Tak że Bieszczady poczekają. Jest robota do zrobienia. Bo wierzę, że te, które odnajdują siebie w mojej historii wezmą mnie za rękę i dadzą się poprowadzić do tego fajnego ukolorowanego świata. Bo on naprawdę jest pełen radochy, błysku w oku, dobrego samopoczucia w swojej skórze i szczerych, miłych komplementów od innych.






A z takim nastawieniem o wiele lżej (przynajmniej mi!) przechodzi się przez kolejne trudności dnia codziennego. Dlatego zachęcam do skorzystania z tej okazji i zainwestowania w analizę online w niższej cenie, bo tej usługi nie rabatuję w ogóle! Dołącz do naszej rodziny kolorowych ptaków.
ZAMÓW ANALIZĘ KOLORYSTYCZNĄ ONLINE
ZAMÓW PAKIET ANALIZA KOLORYSTYCZNA + ANALIZA SYLWETKI ONLINE
Ukolorowana Renata