Zima jako pora roku jest taka ciemna… Jest chłodno… Wizualnie też jest dosyć kontrastowo, ponieważ mamy śnieg, mamy w kontraście czarne pnie drzew… I jak te wszystkie atrybuty przerzucimy na typy urody, to mamy również taki typ urody jak Ciemna Zima, która jest przede wszystkim właśnie ciemna, jest również chłodna i ma rzeczywiście w sobie sporo kontrastu. Porozmawiajmy dzisiaj o niej! Zapraszam 🙂
Nagrałam na ten temat krótki filmik, ale jeśli wolisz czytać, to poniżej znajduje się jego transkrypcja.
Oczy Ciemnej Zimy są bardzo, bardzo ciemne, więc jeżeli masz zielony albo niebieski kolor oczu, szczególnie w tej jaśniejszej wersji, to uciekaj stąd – tu zupełnie nic dla siebie nie znajdziesz i na pewno nie jesteś tym typem kolorystycznym 😉 Ciemna Zima ma bardzo ciemne oczy, w zasadzie można by powiedzieć, że czarne. Bardzo często też zdarza się tak, że ciężko nawet znaleźć różnicę pomiędzy kolorem tęczówki a źrenicą! Oczywiście one mogą być też nieco jaśniejsze, ale wciąż w tej ciemnej skali – czyli mogą być po prostu bardzo ciemnobrązowe, mogą być również granatowe, mogą być też taką bardzo nasyconą, ciemną oliwką. To, co jest bardzo ważne, to w oczach pojawia się taki błysk kontrastu między tęczówką a białkiem oka. Czasem tego nie widać tak na pierwszy rzut oka, natomiast podczas analizy kolorystycznej (czy po prostu podczas przykładania sobie kolorów do twarzy), jak pojawiają się te takie trochę czystsze, chłodne kolory, to one rzeczywiście super korespondują z tym białkiem oka, które się tak bardzo „oczyszcza” i tak zupełnie odcina od koloru tęczówki. I to też jest taki znak, który nam różnicuje Ciemną Zimę od Ciemnej Jesieni, która jest jej typem siostrzanym.
Mamy również ciemną oprawę oka, czyli bardzo widoczną, zarysowaną linię rzęs oraz linię brwi. Jeśli chodzi o skórę, to skóra również jest ciemna – oliwkowa, brązowa, oliwkowobeżowa, brązowobeżowa. Generalnie cera jest też odrobinę przełamana beżem i ten beż wybija się szczególnie w momencie, kiedy założysz kolory, które nie do końca Tobie odpowiadają, czy też jak założysz taką czystą, klasyczną biel (o której za chwileczkę porozmawiamy). Więc generalnie, jeżeli w Twojej skórze jest domieszka beżu, to też jest znak, że prawdopodobnie idziemy właśnie w kierunku Ciemnej Zimy.
Z włosami nie ma żadnego problemu, ponieważ one są po prostu czarne 🙂 Gdzieś tam pod światło można zauważyć przebłysk jakiegoś brązu, czegoś jaśniejszego, natomiast właśnie tylko pod światło i to jest coś takiego, czemu musimy się przyjrzeć, a nie co widzimy tak na pierwszy rzut oka 🙂 Włosy są generalnie ciemne – albo czarne, albo ciemnobrązowe.
Jakimi kolorami możesz podkreślać swoją urodę? Przede wszystkim ciemnymi. Ponieważ Twoja uroda jest bardzo nasycona i bardzo ciemna, to rzeczywiście wymaga podkreślenia tymi najciemniejszymi kolorami, najciemniejszymi odcieniami wszystkich możliwych kolorów, jakie możemy sobie wymyślić. Być może mam dla Ciebie dobrą wiadomość: jesteś tak naprawdę jedynym, takim totalnie jedynym typem kolorystycznym, który fenomenalnie wygląda w czarnym total looku. Rzeczywiście ta czerń na Tobie wygląda bardzo lekko, wyglądasz też w niej bardzo świeżo, ta czerń w żaden sposób Ciebie nie przytłacza. Ale jeżeli nie chcesz tej czerni nadużywać (poza tym, zachęcam Cię mimo wszystko do tego, żeby jednak nie zlewać się z naszymi ulicami i nie być kolejną czarną kropką na naszych ulicach, pomimo że ta czerń cudownie na Tobie wygląda – jako jedynej, jeszcze raz to powtórzę!) to mimo wszystko super, jeżeli będziesz tą urodę podkreślała kolorami, tylko pamiętaj, żeby te kolory rzeczywiście były na takim prawie czarnym poziomie. To mogą być bardzo ciemne granaty, na zasadzie jakiegoś atramentu, czy też tak lekko wpadające w fiolet gencjany, winogrono. To mogą być również bardzo ciemne zielenie, np. leśne, też już na takim prawie czarnym poziomie. To mogą być też brązy – fajnie, jeżeli to będzie taka gorzka czekolada, a nie nic jaśniejszego, ponieważ mimo wszystko dobrze, żebyś też zwracała uwagę na temperaturę swoich kolorów.
Oczywiście, temperatura nie jest priorytetem w Twojej urodzie, ponieważ priorytetem jest to, żeby kolor był ciemny. Natomiast rzeczywiście kolory chłodne o wiele lepiej korespondują z Twoją urodą, ponieważ masz w niej w gruncie rzeczy o wiele więcej chłodu. Widać to bardzo nawet przy brązowych oczach, ale widać to właśnie w momencie, kiedy założysz na siebie granat (a nie np. bordo), bo w tym granacie będzie się rozświetlało Twoje białko oka, o którym przed chwilą też wspominałam, i w tym białku oka pojawi się pewnego rodzaju świetlistość. I to właśnie też jest znak dla nas, że jednak te chłodne kolory będą o wiele lepiej podkreślały Twoją urodę. Natomiast nie musisz się zupełnie fokusować na tych chłodnych kolorach, ponieważ jeśli będziesz pożyczała ciepłe kolory z szafy Twojego siostrzanego typu kolorystycznego, czyli Ciemnej Jesieni, też będzie super!
To, na co warto, żebyś uważała, to Twoja jasna baza – ponieważ w Twojej urodzie właśnie za bardzo nic jasnego nie mamy, to staraj się, żeby ta jasna baza była mimo wszystko bardzo nasycona. I pamiętaj też o tym, że im jaśniej, tym rzeczywiście powinno być chłodniej, i tym bardziej musisz faktycznie pilnować temperatury koloru. Więc jeżeli wybierasz sobie jasną bazę (do której mimo wszystko Ciebie zachęcam, ponieważ wtedy Twoje stylizacje będą w jakiś sposób trochę urozmaicone, będą też takie dosyć ciekawe dla oka Twojego otoczenia i Twoich towarzyszy), to niech to nie będą jasne, chłodne pastele, tylko niech to będą kolory z trochę większym nasyceniem pigmentu – czyli tak jakbyś chciała tam dolać troszeczkę więcej farbki, jeszcze bardziej zafarbować sobie tą bluzkę. Czyli nie wybierasz sobie błękitu typu baby blue czy takiego pastelowego, tylko już o wiele fajniej sprawdzi się u Ciebie na przykład nasycony lazurowy błękit.
Więc w zasadzie to, czegoś powinnaś unikać, to unikaj jasnych stylizacji total look. Tak, jak wspominałam, to nie oznacza, że masz zupełnie unikać jasnych kolorów – chodzi mi o te total looki, szczególnie właśnie w takiej pastelowej wersji, ponieważ będziesz się w tych kolorach rozmywała. Światło będzie się za bardzo odbijało od tych bluzek, za bardzo rozświetlało Twoją ciemną urodę, w związku z tym z tej urody będzie się wydobywał ten taki beżowy podton i będziesz wyglądała dosyć ziemiście. Jeżeli stosujesz jasne kolory, to fajnie jeśli przynajmniej przy twarzy zaakcentujesz coś jakimś ciemnym kolorem, żeby jednak to światło troszeczkę uspokoić, by aż tak mocno nie odbijało się od Twojej twarzy.
Z drugiej strony również uważaj na stylizacje bardzo mocno przygaszone, ponieważ to przygaszenie koloru będzie za bardzo uspokajało możliwość wydobycia kontrastu z Twojej urody. Ten kontrast nie jest u Ciebie zupełnie zero-jedynkowy i widoczny, natomiast, tak jak mówię, pojawia się w Twoich oczach. Więc jeżeli używasz za bardzo przygaszonych kolorów, albo już w ogóle jasnych i przygaszonych, które mogłabym porównać do takiego rozwodnienia koloru (jeżeli malujemy obraz, wsadzamy pędzelek do kubka z wodą i ten kolor się nam tak trochę rozmywa, albo jakbyśmy ochlapały obraz wodą, to kolory nam się tak rozmyją…), to wszystkie kolory, które są takie rozwodnione i rozmyte, będą działały na Twoją niekorzyść.
I teraz pytanie do Ciebie – czy namieszałam Ci jeszcze bardziej, czy rzeczywiście Ci pomogłam i jakoś poukładałam w głowie? Czy w ogóle znasz swój typ kolorystyczny? Powiedz, pochwal się, czy rzeczywiście lubisz ten swój typ kolorystyczny? Albo z jakiego względu go podejrzewasz? Albo z czym ewentualnie masz problem? Albo może odkryłaś jakieś kolory, które fenomenalnie na Tobie wyglądają i rzeczywiście stały się teraz jednymi z Twoich ulubionych? Koniecznie napisz w komentarzu i się pochwal! Nie tylko ja, ale może i inne osoby w jakiś sposób z tego skorzystają 🙂
Jeżeli nie znasz swojego typu kolorystycznego, albo jeszcze się wahasz i mieszasz, potrzebujesz potwierdzenia, pomocy – ja bardzo chętnie Ci w tym pomogę! Jeśli jesteś z Warszawy, możemy umówić się stacjonarnie. Pokażę Ci, udowodnię, które kolory podkreślają Twoją urodę, które kolory są dla Ciebie najlepsze, a których rzeczywiście powinnaś unikać. Zobaczysz też w jaki sposób te złe kolory faktycznie źle wpływają na Twoją urodę. Jeśli jednak masz do mnie daleko, nie ma najmniejszego problemu – wykonuję również tą usługę w wersji online. Napisz do mnie maila, a ja napiszę Ci krok po kroku co będziemy robiły i czego będę od Ciebie potrzebowała, i za chwilę otrzymasz ode mnie pełne opracowanie, informujące o tym, jakie kolory są dla Ciebie najlepsze, które są nieco gorsze i jak „dopalać” Twoją urodę. A jeśli nie, to po prostu zapraszam Ciebie na mojego Instagrama, na którym codziennie poruszam jakieś kolorowe tematy 🙂