Kiedy pytam Was o kolory (na przykład jakie lubicie a których nie) to często macie na myśli, tylko te czyste, najostrzejsze ich odcienie. A wszystkie kolory mają swoje atrybuty kolorów i wtedy zupełnie zmienia się ich postrzeganie!
Nagrałam na ten temat krótki filmik ale jeśli wolisz czytać to poniżej znajduje się jego transkrypcja.
Jak to jest z tymi kolorami, które pasują do naszej urody? Bardzo często słyszę: “a bo ja w czerwonym to źle wyglądam”, “a bo zielony to mi nie pasuje”, “ja to tylko chodzę w niebieskim, bo on mi najbardziej podkreśla tęczówkę oka”. No ale właśnie. Czy to tylko o to chodzi? O poszczególny kolor? W czym tkwi sekret idealnego doboru kolorów do urody?
Atrybuty kolorów – po co nam ta wiedza?
Z jednej strony może masz i rację. Może te czerwienie czy zielenie nie odpowiadają Twojej urodzie, bo możesz po prostu reprezentować chłodny typ urody. Wtedy faktycznie najlepiej będziesz wyglądała w kolorach niebieskich, fioletach czy różach, ale to też nie jest tak, że musisz z tej czerwieni czy zieleni rezygnować. Możesz te kolory stosować, ale wtedy one muszą być na granicy z tymi chłodnymi odcieniami. Czyli jeśli chcesz się zdecydować na zieleń będąc chłodnym latem to super! Powinnaś się a nią decydować, tylko ta zieleń musi być jak najbliżej przesunięta do koloru niebieskiego na kole kolorów (czyli będzie to kolor potocznie nazywanym “zielononiebieski”) 🙂
Tak samo (w omawianym już przypadku) jeśli chcesz się zdecydować na czerwień, to musi być ona przesunięta jak najbliżej różu.
Tą samą sytuację mamy w odwrocie. Jeśli jesteś typem ciepłym to świetnie będziesz wyglądać w kolorach żółtych, czerwonych, pomarańczowych z kolei fiolety i błękit będą dla Ciebie kolorami bardziej dodatkowymi. Nie oznacza to jednak, że będziesz musiała z nich rezygnować. I tak samo jak w przypadku wyżej opisywanych kolorów chłodnych, jeśli będziesz chciała się zdecydować na błękit czy fiolet- będą one musiały być relatywnie ciepłe.
Z kolei jeśli reprezentujesz taki typ urody, gdzie najważniejszy jest walor (czyli masz jasne włosy, jasne oczy, jasną karnację, jasną tęczówkę oka, oprawę oczu), to wtedy tak naprawdę bez znaczenia jest to czy założysz niebieski, czerwony czy pomarańczowy. Najważniejsze w tym momencie jest to, żeby ten kolor był po prostu jasny (pastelowy)!
I tak samo w drugą stronę. Jeśli masz ciemną karnację, ciemne włosy, oczy jak węgielki, to najlepszym wyborem tu będą kolory skrajnie ciemne bez względu na to czy będzie to kolor fioletowy czy czerwony.
Mamy jednak trzy atrybuty kolorów i ostatnim z nich jest chromatyczność. Oznacza to, że kolor może być zgaszony, przybrudzony, poszarzały albo czysty, jaskrawy, świecący, wibrujący.
Jeśli więc reprezentujesz urodę zgaszoną (czyli taką harmonijną i spokojną) nic specjalnie się w niej nie wyróżnia to prawdopodobnie jesteś typem zgaszonym. Biorąc pod uwagę atrybuty kolorów – powinnaś wybierać kolory zgaszone. Bez względu na to czy wybierasz chłodny róż czy ciepłą zieleń – spokojnie możesz się na nie decydować. Najważniejsze by były one poszarzałe (spokojne, zgaszone). Natomiast wszystkie kolory jaskrawe i czyste będą zarezerwowane dla osób, u których te atrybuty kolorów będą naważniejsze w ich urodzie.
Podsumowując. To nie jest tak, że możesz (czy też nie możesz) nosić jakiegoś bardzo konkretnego koloru (albo w Twojej szafie muszą być ubrania w bardzo jednym konktretnym kolorze). Najważniejsze są atrybuty kolorów! Ten sam, który reprezentuje Twoja uroda. Czyli kolor może być:
jasny albo ciemny,
czysty albo zgaszony,
ciepły albo chłodny.
Tego wszystkiego też dowiadujesz się między innymi na analizie kolorystycznej , gdzie podczas takiego spotkania szukamy (tego konkretnego) atrybutu koloru w Twojej urodzie i dostosowujemy do niego konkretne kolory do Twoich outfitów. To też nie jest tak (bo często są takie obawy), że “uszczuplimy” Ci wybór kolorów w sklepach. Ja bym to jednak bardziej nazwała usystematyzowaniem. Bo dzięki temu, nie ma w Twojej szafie przypadkowych kolorów, których nie wiesz jak połączyć z innymi, a po drugie – źle się w nich czujesz bo widzisz, że jednak “coś zgrzyta”. Po takim spotkaniu wszystkie Twoje kolory są w jednej “gamie” pod kątem atrybutu koloru, wszystko do siebie pasuje i Twoja szafa jest zdecydowanie łatwiejsza w obsłudze.