Dlaczego tak kochamy czerń i dlaczego jej nadużywamy? Czy każdy dobrze w niej wygląda?
Nagrałam na ten temat krótki filmik ale jeśli wolisz czytać, to poniżej znajduje się jego transkrypcja.
Dlaczego lubimy czarny?
- Bo jest klasyczny! (No “mała czarna”. Wszystkie przecież mamy ją w szafie).
- Bo (oczywiście!) do wszystkiego pasuje!
- No i przecież! CZARNY WYSZCZUPLA!
No właśnie z czarnym nie do końca tak jest!
Czarny przede wszystkim (!) oznacza smutek i żałobę! Przecież jak ktoś umiera (szczególnie możemy to zauważyć kiedy umiera, ktoś bardziej znany) no to na pewno zauważyliście, że wszystkie social media zalewa mnóstwo zdjęć w kolorze czarno-białym, smutku, zniczach itd.
Stypa czy pogrzeb. Wszyscy jesteśmy ubrani na czarno!
Czy czarny nas wyróżnia?
W związku z tym, dlaczego, kiedy mamy jakieś większe wyjście, większa impreza, studniówka jakiś większy bal, sylwester – wszystko się odbywa w czerni!? Czy to u facetów w formie garnituru czy u kobiet w postaci “małej czarnej”. Wszystkie wtedy zakładamy tą “małą czarną” pomimo, że nie jest to już “mała czarna” tylko najczęściej jakieś czarne spodnie i do tego jakiś ciekawszy czarny top.
I ja tego nie rozumiem, bo wszystkie wtedy wyglądamy tak samo! Jest ciemno, jest smutno (wbrew pozorom pomimo, że jest to dla nas bardzo radosny czas i okazja).
Zauważ jak bardzo w tym momencie wyróżnia się osoba, która założy właśnie czerwoną sukienkę, niebieską czy granatową albo w kolorze pięknej, klasycznej butelkowej zieleni (która to bardzo wielu osobom pasuje i podkreśla ich urodę).
Kto dobrze wygląda w czerni?
Czerń jest w ogóle bardzo złym wyborem dla zdecydowanej większości z nas! Dlatego bo w czarnym bardzo dobrze wyglądają osoby, które mają bardzo ciemne włosy, bardzo często bardzo ciemną karnację, mają ciemną oprawę oczu, ciemną tęczówkę. I te osoby tak naprawdę najlepiej wyglądają w czerni bo ten kolor wygląda na nich lekko! A pozostałe osoby niestety, ale ta czerń bardzo często podkreśla:
- zmęczenie na twarzy
- sińce pod oczami
- matowi cerę
- powoduje, że mamy tą cerę poszarzałą
- podkreśla też zmarszczki o których wcześniej też nie miałyśmy pojęcia!
Czerń u osób, które są trochę słabsze psychicznie (i jeśli te osoby otaczają się dużą ilością czerni wokół siebie) powoduje jeszcze większe pogłębienie smutku, mocniejsze wyalienowanie się i podogrszenie stanu. Jest to zdecydowanie bardziej widoczne.
Czarny vs kolor!
Zauważcie też, że kiedy idzie wiosna to nie cieszymy się z tego powodu, że będzie czarno! Tylko właśnie czekamy na wiosnę: bo będzie piękna soczysta zieleń trawy, bo będą coraz dłusze i ciepłe dni, bo będą piękne i żółte forsycje (którymi się tak zachwycamy już w okolicach kwietnia), bo przebiśniegi, bo krokusy, bo przynosimy sobie do domu różne kolorowe tulipany (żeby trochę właśnie tej wiosny i świeżości wprowadzić do mieszkania). Bo wszyscy mamy już właśnie dosyć tego takiego przytłoczenia, braku słońca i braku kolorów zimą i jesienią (chociaż no jesienią mamy jeszcze akurat całkiem sporo kolorów). Jednak zima to już jest taki czas totalnego przygnębienia i totalnie chcemy już wyjść z tej ciemności!
Dlaczego więc my się katujemy tą czernią na codzień w swoich stylizacjach i w swoich ubraniach?
Z czym nam się kojarzy czerń?
Poza tym też zauważ, że mamy:
- czarny humor
- czarny rynek
- czarną godzinę
- czarny charakter
- czarną robotę
- jesteśmy na czarnej liście
No to nie jest nic optymistycznego 😀
Stwórzmy z czerni kolor! Niech ta czerń będzie wyjątkowa a niech nie będzie codziennością. Wprowadźmy trochę koloru w swoje szafy, życie – bo czerń nam nie pomaga!